Nieużytki
W centrach miast coraz częściej pojawiają się dzikie ogrody — nieuprawiane, niekontrolowane przez człowieka przestrzenie, w których samorzutnie rozwija się roślinność.
Te ukryte, porzucone fragmenty miejskiej struktury, nierzadko usytuowane na tyłach budynków lub wzdłuż ciągów komunikacyjnych, określane są mianem nieużytków. Choć postrzegane jako tereny zaniedbane i niechciane, odgrywają one istotną rolę ekologiczną. Połączone ze sobą, tworzą tzw. zielone korytarze — ciągłe pasma roślinności, mogące przebiegać przez całe dzielnice i łączyć się z obszarami przyrodniczymi poza granicami miasta.
Przestrzenie tego typu stanowią specyficzną formę miejskich siedlisk przyrodniczych — obszarów rozwijających się niezależnie od ludzkiej ingerencji. Charakteryzują się one dużą różnorodnością biologiczną i pełnią funkcję refugiów dla licznych gatunków roślin i zwierząt. Ich fundamentalną cechą jest spontaniczność procesów przyrodniczych oraz brak celowego zarządzania przez człowieka. Są to zatem tereny samoregulujące się, których wartość ekologiczna wzrasta wraz z ich naturalnym rozwojem.
Jak zauważa Gilles Clément, „ogród trzeci to miejsce, w którym przyroda działa sama, a człowiek uczy się, że nie wszystko musi być podporządkowane jego woli”. Myśl ta podkreśla znaczenie miejskich dzikich ogrodów jako przestrzeni, w których natura ujawnia swój autonomiczny potencjał, a obserwacja jej procesów może stać się inspiracją dla nowych form wrażliwości i twórczości.